Człowiek traktuje ból, jako sprawę indywidualną. Dla jednych jest sprawą naturalną – dla drugich równa się z całkowitym odcięciem od świata rzeczywistego, zaszycia się w domu z niecierpliwością czekając aż ból minie. Osoba cierpiąca zażywa w tym celu lek przeciwbólowy – który jest do tego przeznaczony.
Na rynku mamy dostępnych aktualnie wiele leków, które możemy kupić bez recepty, nie tylko w aptekach ale w zwykłych sklepach spożywczych, marketach czy drogeriach. To tu zaczyna się problem. Przez możliwości jakie proponuje nam dzisiejszy świat uzależnienie od leków przeciwbólowych traktowany jest na równi z problemem uzależnienia od narkotyków twardych. Każde uzależnienie od leków nazywane jest lekomanią i leczyć powinno się w formie terapii w ośrodkach otwartych, lub zamkniętych w zależności od stopnia problemu, czy sposobu w jaki funkcjonuje osoba chora. Często problem ten jest lekceważony, odrzucany, niezauważany przez najbliższe otoczenie a powinien być traktowany z powagą na równi z uzależnieniem od alkoholu czy narkotyków. Mechanizm uzależnienia od leków sprawia, że choremu nie wystarcza śladowa ilość, nie pomaga ona już na ból, przez co zażywa go coraz więcej i mimo iż nie czuje ulgi w cierpieniu, to wręcz czuje nie fizyczną a psychiczną potrzebę zażycia leku. W dniu kiedy skutki uboczne zaczynają doskwierać osobie uzależnionej, dostrzega ona u siebie zawroty głowy, brak koncentracji, dowiaduje się z wyników badań krwi o anemii, uszkodzeniu wątroby, czy niewydolności nerek – zaczyna się walka o poprawę samopoczucia i powrotu do normalnego życia z dala od uzależnienia, z którego możemy wyjść uczęszczając na terapie zawarte w różnej formie – indywidualne, grupowe a nawet rodzinne oraz korzystając z pomocy psychologa ,który pomoże nam w problemie.